Kwiaty na grobie to gest, który mówi bez słów: pamiętam, szanuję, tęsknię. Dlatego tak często wybieramy chryzantemy, rośliny trwałe, odporne na chłód, kwitnące właśnie jesienią. Ich okrągłe, pełne kwiatostany symbolizują doskonałość, a zarazem delikatność życia. W innych krajach kojarzą się ze smutkiem, w Polsce z godnością i spokojem. Obok nich coraz częściej pojawiają się wrzosy, róże, lilie czy goździki. Każdy z tych kwiatów ma swoją wymowę, ale wspólny sens: są żywym dowodem pamięci.
W niewielu krajach na świecie 1 listopada wygląda tak jak u nas.
W Polsce to dzień, który łączy pokolenia. Ludzie wracają w rodzinne strony, odwiedzają dawno niewidziane miejsca, spotykają się na cmentarzach i to nie tylko po to, by wspominać, ale też po prostu być razem. Ta tradycja przetrwała zabory, wojny i zmiany ustrojowe. Zawsze była formą cichego sprzeciwu wobec zapomnienia. Dlatego dziś, nawet w świecie pełnym pośpiechu, wciąż zapalamy znicze i stawiamy kwiaty. Bo to gest, który trwa.
Choć wiele się zmieniło, sens pozostał ten sam.
Kiedy zapalamy znicz czy kładziemy bukiet, robimy to nie tylko z obowiązku, ale z potrzeby serca. To moment, by zatrzymać się na chwilę, pomyśleć, poczuć wdzięczność. W Kwiaciarni Archon wierzymy, że kwiaty potrafią powiedzieć więcej niż słowa.
Każdy bukiet, każda kompozycja przygotowana na grób to mały znak pamięci, wdzięczności i miłości. Światło gaśnie, kwiat więdnie, ale gest pozostaje- i właśnie w tym tkwi jego siła.
Wpis jest kontynuacją tekstu opublikowanego na https://zaklad-pogrzebowy.com.pl/skad-sie-wziela-tradycja-stawiania-kwiatow-i-zapalania-zniczy-na-grobach-cz-i/



Dodaj komentarz